Gryniu dobrze by było, ale to praktyka czyni mistrza, a czasu wciąż brak. Dziękuję Piwoniu. Koszenilo dziękuję. To sztuczny materiał. Mówia na niego merino.
Juniperus, Gryniu dziękuję. Byłam na kolejnej próbie malowania na materiale. Inna technika. Niestety miałam tylko połowe czasu. Coś tam załapałam. Taki efekt.
Powstały kolejne dwie chusty. Czarna ma nowy wzór odpatrzony w sklepie. Poleciała w swiat. Czerwona moja własna. Na sto procent nie zmieni właściciela. Po pierwsze to chusta, którą wysłała ze stanów moja babcia ponad 30 lat temu ( orginalny tybet bawełniany drogi jak nie wiem), po drugie z racji wieku ma dwie dziurki na rantach i nikt go nie będzie chciał. Mnie nie przeszkadza, a jest jak podpis.